Pamiętnik klas drugich
wtorek, 24 sierpnia 2010
piątek, 25 czerwca 2010
piątek, 18 czerwca 2010
99. Nasz gość z USA
środa, 16 czerwca 2010
97. Nasza wakacyjna piosenka
sobota, 12 czerwca 2010
96. Nasza zielona szkoła.
Pogoda nam dopisała. Było super! Oto krótka pierwsza część relacja z pobytu:
wtorek, 1 czerwca 2010
97. Dzień Rodziny
środa, 26 maja 2010
wtorek, 25 maja 2010
94. Gdybym miał siedmiomilowe buty...
Każdy marzy o zaczarowanym przedmiocie. Oto co mogłoby się zdarzyć, gdybyśmy mieli siedmiomilowe buty.
Opowiadanie Janka pt „Dzień w niezwykłych butach”
Kiedyś znalazłem buty. Założyłem je na nogi i poszedłem do szkoły. Zanim się zorientowałem, byłem już w szkole, ale… w Warszawie. A właśnie była klasówka z polskiego. Na przerwie stwierdziłem, że trzeba uciekać. Chciałem wracać do swojej szkoły, ale wybrałem zły kierunek i znalazłem się w Ciechocinku. A tam był klasówka z matmy. Uciekłem podczas przerwy. Biegłem tak szybko, że znalazłem się we Włoszech. A tam klasówka z włoskiego. I znowu dwója! Zawróciłem i trafiłem do naszej szkoły. Tu tez była klasówka, lecz z angielskiego. Tak minął mój cały dzień. Nigdy więcej nie założę tych butów!!! Uff!!!
Opowiadanie Zuzi
Ta historia zaczęła się w Bullerbyn, kiedy babcia opowiadała dzieciom pewną historię. Dawno, dawno temu naukowcy wymyślili siedmiomilowe buty. Ale buty nie sprawdziły się, więc naukowcy je zakopali…
- Babciu! Opowiedz coś jeszcze.
- Nie, nie moi kochani.
- Oj, babciu!
- No dobrze, żartowałam. To jest dopiero początek… Wiele, wiele lat później – czyta babcia – Pewna dziewczynka odkopała te buty. Założyła je i wyruszyła w drogę. Oczywiście w butach siedmiomilowych, aż w końcu dotarła na jakąś wyspę. Nie była to zwyczajna wyspa. Były tam słonie z futrem, wielkie koty z płetwami. Dziewczynka poznała te wszystkie zwierzęta, a nie były tylko słonie i wielkie koty, było ich o wiele więcej. Ale trzeba było wracać. Dziewczynka wróciła, obiecała sobie, że opowie tę historię wnukom.
Zanim wyszła uśmiechnęła się tajemniczo…
niedziela, 23 maja 2010
93. Bieg ulicą Piotrkowską
piątek, 21 maja 2010
92. Nasz nowy projekt na eTwinning!
Nasza piosenka:
A oto co można zobaczyć z okien autobusu: ( klikamy w mały biały trójkącik z prawej strony obrazka).
Yesterday I presented my children your children’s riddles. They loved them much and it was funny when they tried to guess what is behind the description. They have correctly resolved Natalia’s, Jeremy’s, Mathiew’s, Adam’s, Gabrysia’s and skyscraper riddles. Victor’s riddle made them a little confused. Having seen little of image and did not listen to attentively the message some said it was a hedgehog, another that it was a rabbit, even a boar. Karoline’s riddle was very funny the same. Seeing the up part of the head they said it was an elephant, a monkey and when there it was a monster. It was great, congratulation for her idea. We were a little confused reading Zuzia’s riddle. We have never heard about Koziołek Matołek. I was looking on Google and found it is a Polish fictional character. Could you send us a short video to have a little fun? Thanks Zuzia for improving our cultural knowledge. CONGRATULATION FOR YOU ALL! YOU DID A GOOD JOB.
Oto prezentacja dzieci ze szkoły w Rumunii. Nasze zadanie, które będziemy wykonywać w poniedziałek, to: odnaleźć jak najwięcej słów związanych z poszczególnymi obrazkami. Czyżby praca ze słownikami?
Zuzia tak zaciekawiła naszych partnerów Koziołkiem Matołkiem, że może my też chcielibyśmy obejrzeć przygody tego super bohatera? Oto filmiki! Miłego oglądania!!!
A oto filmy z Rumunii: